- -10zł
- -10,00 zł
- nowość
- wyprzedaż
Tłusty czwartek - historia przepysznego święta
W tłusty czwartek się swawoli,
później czasem brzuszek boli.
Jak wiele rodzimych świąt i tradycji, Tłusty Czwartek ma swoje korzenie w starożytności. Standardowo, wzbogacając swojską kulturę zapożyczyliśmy go sobie od pogan.
Historia Tłustego Czwartku
W starożytnym Rzymie obchodzono „tłusty dzień” w sposób huczny i radosny, jako pożegnanie zimy z jednoczesnym powitaniem pory wiosennej. W Polsce rozpoczynamy nim Zapusty, czyli ostatnie dni karnawału.
W Rzymie tańczono do upadłego, objadano się tłustymi potrawami, które popijano winem.
Tymczasem Polacy, wietrząc kolejną okazję do jedzenia i zabawy, podeszli do sprawy po słowiańsku: zastawiano stoły mięsiwem, kiełbasą, boczkiem, kaszą, smalcem i pierwowzorem dzisiejszych pączków - chlebowymi kulkami pękatymi od skwarów ze słoniny. Całość obficie zakrapiano wódką. Kto żyw, świętował mięsopust do upadłego, mając w pamięci, że nieuchronnie zbliża się czas 40 dni ścisłego postu.
Około XVII wieku nasi przodkowie zdecydowali się celebrować Tłusty Czwartek na słodko. Smażono więc pampuchy, racuchy i chrust. W puchatych słodkościach ukrywano migdał lub orzecha. Szczęśliwemu nabywcy pączka z niespodzianką sprzyjać miała fortuna i los.
W tym samym czasie, krakowskie przekupki świętowały „Combrowy Czwartek” organizowany co roku na pamiątkę śmierci włodarza nazwiskiem Comber. Podobno dręczył je i zakazywał im handlować na krakowskim rynku, ale –ku radości kramarek – akurat w ostatni czwartek karnawału zdołał wyzionąć ducha.
Przekupki raczyły się mocnym trunkiem, tańczyły, śpiewały i w sposób dość niewybredny, zaczepiały przedstawicieli płci przeciwnej.
Po śląskich wsiach wędrowały korowody rozbawionych ludzi w strojach koni, kóz, bocianów oraz niedźwiedzi, którymi straszono gospodarzy na wypadek, gdyby odmawiali przebierańcom słodkiego poczęstunku.
Według przesądu, ten kto w Tłusty Czwartek pączka nie skosztuje, tego szczęście ominie. Doprawdy, wniosek jest słuszny! Cóż bowiem przynosi łasuchowi większe szczęście, niż przysłowiowe niebo w gębie?
Fragment wiersza „Tłusty Czwartek” autorstwa Władysława Broniewskiego