- nowość
Zawsze chciałem być niezależny - wywiad z Michałem Cieśla
Czy zawsze chciałeś być prezesem?
To trudne pytanie. Zawsze chciałem być samodzielny i niezależny. Życie potoczyło się tak, że zostałem prezesem. Zacząłem swoją karierę w branży mediów. Najpierw w Multimedia Polska byłem odpowiedzialny za programming dla całej sieci. Później miałem okazję współpracować przy projekcie wraz z TVN, prezesem zostałem w 2009 roku.
Nie ukrywam, że ta funkcja daje duże pole do podejmowania samodzielnych decyzji i jest to zbieżne z moim charakterem. Jestem osobą kreatywną. Kiedy czuję nad sobą presję zewnętrzną to ta kreatywność zanika. Pewnie każdy tak ma, nawet kiedy nie jest się prezesem. Każdy musi mieć wolne pole do swobodnych działań, aby wykorzystać swój potencjał w 100%. Bardziej niż prezesem chciałem być samodzielny. Jeżeli pytasz mnie o to, czy mając 5 lat marzyłem, aby chodzić w garniturze i z teczką, to nie.
A kim chciałeś być jak miałeś 5 lat?
Miałem wiele pomysłów, bo jako 5-latek pewnie chciałem być żołnierzem czy marynarzem, ponieważ mój dziadek był marynarzem i często wypływał w morze. Nie było go 8, czasami 9 miesięcy, ale zwiedzał cały świat. W latach 80 wyjazd do USA był czymś magicznym.
Marzenia były różne, a życie je zweryfikowało. Dość szybko zostałem ojcem, mój syn urodził się kiedy miałem 23 lata. Zderzyłem się z rzeczywistością, dobrą rzeczywistością, bo wyniki tego zdarzenia okazały się całkiem fajne. Zmotywowało mnie to też, aby przyspieszyć pewne procesy, takie jak studia, żeby mieć większe ambicje, które pozwolą mi być samodzielnym.
Czyli początek Twojej drogi wcale nie był prosty?
Początki były bardzo trudne, bo będąc studentem miałem już dziecko. Przedtem wyjeżdżałem do Stanów Zjednoczonych na wymiany Work and Travel. Pracowałem w restauracji, na budowie. Potem, kiedy dziecko było małe, to też wyjechałem, żeby zarobić. Studia musiałem skończyć wcześniej, więc w rok zrobiłem 2 lata. Nadganiałem albo goniłem do przodu, aby jak najszybciej się usamodzielnić. Początki były trudne.
Skąd pomysł na teleshopping?
Kiedy odszedłem z Mango to przyszedł mi do głowy pomysł, że można to zrobić lepiej. I to się udało. Chciałem to opakować inaczej i sprzedać inną jakość na rynku, żeby zaserwować coś nowego klientom. Tym bardziej, że widziałem wiele obszarów, które można poprawić i zrobić inaczej.
Od lat słyszymy, że media tradycyjne nie sprzedają, telewizja najlepsze lata ma za sobą, a Ty mimo wszystko postawiłeś na teleshopping.
W Polsce teleshopping jest tak naprawdę w początkowej fazie. Początkowa faza to teleshopping. Za granicą jest homeshopping, zupełnie inne postrzeganie tego co jest oferowane w telewizji. To są znane marki, programy na żywo z udziałem gwiazd, celebrytów, aktorów, osób, które wzbudzają wiarygodność. Tak naprawdę to wszystko jest jeszcze przed nami. Wierzę, że w Polsce to wszystko nastąpi.
To kwestia 3 do 5 lat. Rynek teleshoppingu, homeshoppingu, będzie dostrzeżony. QVC czy HSE24 to potężne firmy, które zdobywają nowe kraje i jestem przekonany, że przy wsparciu Grupy Cyfrowego Polsatu, większościowego akcjonariusza TV Okazje, mamy szansę stworzyć bardzo fajny projekt, który będzie odpowiedzią Polaków na to, co się dzieje za granicą. Głęboko wierzę, że polska firma pozytywnie zaskoczy światowy rynek homeshoppingu i będzie naszą wizytówką na arenie międzynarodowej.
Czyli rozumiem, że nie boisz się rozwijać interesu w Polsce?
Każdy interes jest obarczony dużym ryzykiem, szczególnie kiedy inwestuje się swój własny kapitał, który nie jest nieograniczony. Ja nie mam strachu przed podejmowaniem takich decyzji, ale ryzyko było takie, że stracę wszystkie pieniądze, które posiadam i będę musiał zaczynać od nowa.
Można powiedzieć, że jest to przedsięwzięcie z adrenaliną?
Bardzo dużą. Wystąpiliśmy na rynku przeciwko konkurencji, która działała wówczas od 24 lat. Stworzyliśmy nowy projekt, który już 6 lat istnieje w Polsce. Było dużo znaków zapytania, bo nie wiedzieliśmy jak to się przyjmie i czy się przyjmie? Udało się nam znaleźć
w rodzinie największej spółki medialnej tj. Grupie Cyfrowego Polsatu, która też uwierzyła w ten projekt i rozwijamy się w zupełnie nowych realiach. Przykładem jest to, że jesteśmy dzisiaj jedynym kanałem teleshoppingowym w Polsce, więc ta strategia w pewnym zakresie sprawdziła się.
Powtarzam, że jest tutaj jeszcze dużo więcej do zrobienia w zakresie samego kanału, robienia tego na żywo, połączenia z nową technologią e-commercową, aplikacją mobilną. Potencjał jest bardzo duży, ale jeszcze potrzeba czasu, aby klienci i rynek to dostrzegli.
Wspomniałeś, że ważne jest dla Ciebie zbudowanie zespołu, który nie będzie czuł presji z zewnątrz. W Polsce takie podejście to wciąż rzadkość.
Czujecie się dobrze? (śmiech). To w dużej części wynika z tego jakim jestem człowiekiem, bo zawsze staram się postawić w sytuacji drugiej osoby, w tym przypadku zespołu. Szanuję każdą osobę niezależnie od tego, czy sprawuje funkcję wysoką, niską czy nie ma żadnej funkcji i gdzieś tam się błąka po ulicy. Każdy człowiek ma w sobie dużo wartości, a niekoniecznie o tym wie, dodatkowa presja na pewno nie pomoże tej efektywności rozbudzić. Chciałbym stworzyć zespół, który niezależnie od tego czy świeci słońce czy pada deszcz będzie mieć tę samą motywację do tego, aby ten projekt, wspólnie ze mną, rozwijać.
Ten biznes nie jest łatwy, ale żaden biznes dzisiaj nie jest łatwy i jeśli zespół pracuje pod przymusem, bo musi, to uważam, że wcale to nie daje dobrych efektów. Dotyczy to zarówno naszych wewnętrznych procesów jak i tego co dostarczamy naszym klientom, bo oni są dla nas najważniejsi. Nasi klienci są naszymi „szefami” i oceniają efekty naszej pracy. Mam to duże szczęście, że jestem otoczony znakomitym zespołem ludzi, którzy rozwijają ze mną firmę, a szczególnie cieszy mnie to, że nasz zespół rośnie i potrafi spełnić oczekiwania coraz bardziej zróżnicowanej grupy klientów TV Okazje.
Widać, że lubisz adrenalinę i nie chodzisz na łatwiznę. Stąd pomysł na skoki spadochronowe?
Dokładnie tak. Nie potrafię usiedzieć w jednym miejscu. Mam jeszcze wiele innych pasji: nurkowałem, biegałem w maratonach i półmaratonach w Polsce i na świecie. W zeszłym roku ukończyłem maraton w Chicago, byłem na półmaratonie w Nowym Jorku i w Rio de Janeiro. W tym roku jest gorzej ze względu na pandemię. Tak, to wynika z mojego charakteru. Będąc młodym chłopakiem uprawiałem tenis stołowy, a moim idolem wtedy był świętej pamięci Andrzej Grubba, wybitny polski tenisista stołowy.
W moim domu sport był od zawsze. Mój ojciec był piłkarzem ręcznym, osiągał duże sukcesy na arenie polskiej. Był wielokrotnie mistrzem Polski w piłce ręcznej, a jego brat ma jedyny w historii Polski medal w piłce ręcznej z olimpiady w Montrealu. Wychowywałem się na halach sportowych i sport do dzisiaj jest bardzo ważną częścią mojego codziennego życia.
Zawsze umiałeś dążyć do celu, czy zdarzyło Ci się podejmować odważne decyzje również w życiu prywatnym?
Każdy dzień jest odważną decyzją jak ma się dwójkę dzieci. Sztuka wychowywania dzieci jest bardzo wymagającym zadaniem i trzeba szukać wielu kompromisów. W życiu prywatnym podejmuję decyzje razem z moją żoną, które nie zawsze są łatwe.
Czy potrafisz podać przepis na sukces?
Nie ma prostego przepisu na sukces, każdy jest obarczony wieloma trudnymi chwilami i wyzwaniami. Tak naprawdę do sukcesu dochodzi się przez wiele porażek, taka jest prawda. Sukces to nie jest prosty strzał, to droga usiana wielkim ryzykiem. Nie tylko ze strony rynku, ale też ludzi. Nie czuję się człowiekiem sukcesu i mam nadzieję, że mój sukces nastąpi za pewien czas i będzie efektem ciężkiej pracy.
Nie ma przepisu prostego, na pewno trzeba rozwijać się w wielu kierunkach, trzeba mieć dyscyplinę wewnętrzną, zachować równowagę w życiu zawodowym i prywatnym. W moim przypadku na pewno sport jest ważnym kontrybutorem w dążeniu do wyznaczonych celów i rozwijaniu firmy. Trzeba poznawać ludzi i świat, a przede wszystkim postępować uczciwie. To jest droga do tego, żeby myśleć o szeroko rozumianym sukcesie, bo dla każdej osoby będzie to coś innego. Mam nadzieję, że mój nadejdzie, a największą satysfakcją dla mnie będzie rosnąca liczba zadowolonych klientów TV Okazje.
Zaloguj się aby dodać komentarz